Coraz większe ograniczenia społeczne wprowadzane w związku z epidemią koronawirusa wpływają na wyhamowanie aktywności kibiców z niepełnosprawnościami. W zasadzie zostaliśmy pozbawieni możliwości udziału, nawet w ograniczonej grupie, w meczach wszystkich rozgrywek. Dla tych, dla których były one jedną z niewielu okazji na wyjście z domu pozostał telewizor i transmisje na płatnych zwykle kanałach. Jesteśmy bezsilni, więc jedyne co możemy zaproponować, to cierpliwość i …
Manifest, polegający na wywieszaniu flagi symbolizującej duchową obecność z ukochaną drużyną i pragnienie powrotu na trybuny. Podczas meczu w Płocku, gdzie Wisła podejmowała Śląsk, Tomek (członek KKN) wraz z Martą i Pawłem wywiesili barwy na podnośniku, z którego oglądali mecz spoza terenu stadionu. Kilka dni później do Warszawy flagę zawiózł w kolei Krzysztof Balawejder, prezes MPK Wrocław i wielki fan Śląska podkreślający na każdym kroku szacunek do naszej grupy. Ciekawe było też na linii Poznań – Białegostok. Do stolicy Podlasia wybrała się skromna delegacja kibiców niepełnosprawnych Lecha Poznań, pomimo, że doskonale zdawała sobie sprawę, iż na stadion nie wejdą.
Jak widać determinacji i pomysłów nie brakuje. Coś w końcu trzeba robić w czasie, kiedy jedyną społeczną aktywnością zaczyna być rozmowa przez telefon. Niech ten czas się już w końcu skończy!!! Chcemy robić to co kochamy, bo przecież piłka nożna jest dla kibiców, przede wszystkim tych na stadionie. Ta przy pustych trybunach jakoś nas nie kręci.